Czekam cały czas na Wiki,ale nie przychodzi, w takim razie piszę sama.
Wieczorem wróciliśmy do domu. Kolacji nie jedliśmy bo byliśmy na mieście. Ale Niall zjadł, jeszcze więcej w domu niż tam. Nie rozumiem jak można tak dużo jeść i nie tyć?! Potem poszliśmy spać. Dzień minął nam bardzo wesoło. Rano gdzieś tak o 09.30, wstałam i poszłam na dół zjeść śniadanie, ale chłopaków nie było, mieli chyba iść na sesję. Jak wchodziłam na górę DOSTAŁAM SZOKU. Mój mądry kolega Harry, nasmarował podłogę masłem i przez to się wywróciłam, chwilę później uruchomił się jakiś mechanizm i wiadro wody wylało się na mnie. I to nie wszystko! Gdy wracałam na dół cała w maśle i wodzie, brakowało do tego jeszcze mąki. Wtedy stałam się ciastem. Skąd wiedziałam że to Harry??? Bo pochylony nad drzwiami patrzył na to wszystko co się dzieje!!! I kurczę, się jeszcze śmiał!
- Harry!!! - wydarłam się na cały dom, chyba zaraz nie wytrzymam.
- Co jest? Ooo...ubiłaś ciasto, robisz pasztet? - spytał ze śmiechem.
Wtedy zaczerwieniłam się ze złości. Nagle weszli chłopcy, zamurowało ich w drzwiach. Zauważyli że jestem cała czerwona, aż otworzyli szeroko oczy. Louis podbiegł do mnie i pytał oraz (uspokajał). Ale nikt nie mógł się ode mnie dowiedzieć co tu zaszło.
- Spytaj Harr'unie!!! - krzyknęłam i poszłam na górę po raz drugi się przebrać, end po raz drugi się ubrać.
- Co ty zrobiłeś? - spytał ze śmiechem Niall, bo on jako jeden śmiał się na cały regulator, a przed drzwiami prawie nie walnął się w łeb. Kurczę! Gdy schodziłam na dół nie odezwałam się słowam do nikogo. Wyszłam jak gdy by nic się nie stało. Trzasnęłam drzwiami. Chłopaki popatrzyli się na mnie jak już wsiadałam do samochodu, a Harry dalej się śmiał. NO KURDE, MIAŁAM OCHOTĘ MU PRZYWALIĆ. Ale się powstrzymałam i pojechałam do studia.
...Godzinę później...
- Co taka czerwona? - zapytała Sara, jakby nie wiedziała o co chodzi, ale fakt nie wiedziała.
- Ktoś miał ochotę mnie upiec. - powiedziałam, i sztucznie się uśmiechnęłam.
- Nie wnikam. - powiedziała Sara, jakby wiedziała co zaraz się wydarzy.
Gadałyśmy o tym nowy teledysku.
- Wyszedł fantastycznie, naprawdę dużo kupiło tą płytę! - krzyknęła z radości kobieta.
- Cieszę się, a kiedy sesja? - zapytałam.
Ona zrobiła wielkie oczy.
- Jak to? Nic ci nie mówili? - zapytała zdziwiona.
No nie, jeszcze tego brakowało. Potem powiedziała że miałam być na niej o 08.00. A wtedy bawiłam się z Harrym "Kto ulepi najlepsze ciasto" Wygrał on. Miałam dość dnia, ale on się dopiero zaczął. Wydarli się na mnie później w tym studiu, ale tłumaczyłam że miałam ważną sprawę do załatwienia. Szczerze? WPIEPRZYĆ HARR'EMU. Gdy wróciłam do domu, poszłam farbować włosy, ale to co stało się później to... KUR**A TO JUŻ PRZEGIĘCIE...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz