niedziela, 4 sierpnia 2013

Louis cz. 7

Dookoła Paparazzi, pełno fanów, dziennikarzy. O NIE!!! A mi włosy stawały się bardziej zielone, powoli miałam pasemki. Oglądali mnie nawet w telewizji. A ja śpiewałam co raz ciszej, i oglądałam się za siebie. Po chwili gdy skończyła się piosenka zbiegłam ze sceny. Lou do mnie zadzwonił, i powiedział, że zapomniał, że to działa tylko przez 2 dni, a i tak działała za długo. Nie mogłam się uspokoić, ale pomyślałam że może ludzie zaakceptują moją szybką zmianę stylu... Więc WYSZŁAM NA SCENĘ. Ludzi to mało interesowało, ale paparazzi, aż otworzyło buzię. Zaczęłam śpiewać a do telewizji sztucznie się uśmiechałam. Jakoś przeżyłam, ale na następny dzień trafiłam ( to znaczy, moje włosy trafiły) na czołówki gazet. Nie pisało tam nic złego, przeciwnie. Ale przez te 2 dni w ogóle nie odzywałam się do żadnego chłopaka, chociaż oni błagali bym się do nich odezwała, ale ja nie chciałam o tym słyszeć. Na następny dzień, zeszłam na dół zjadłam śniadanie, poszłam się wykąpać i ubrać się na sesję. Wróciłam do domu po 22.00 Poszłam się przebrać w piżamę i położyłam koło Lou. 
- Odezwiesz się chociaż do mnie? - zapytał.
- Tak - odpowiedziałam, pocałowałam go i zasnęliśmy.
Rano obudziłam się wtulona a Louisa, budzik nie dzwonił.
- Aaa! - krzyknęłam i oderwałam się z łóżka.
- Co jest! - wystraszył się chłopak.
- Sesja, sesja, sesja! - krzyczałam.
- Już? - spytał ocierając oczy i podnosząc się z łóżka.
- Pa.;* Kotek - pocałowałam go i pożegnałam.
Po dotarciu na miejsce.
- Stawaj i nagrywamy nowy teledysk. - powiedziała Sara.
- Ok.
Po nagraniu, myślałam że nawet dobrze nam wyszedł.




Gdy wróciłam do domu, Harry stał w drzwiach i próbował mnie przeprosić.
- Sorry, miało być inaczej - powiedział z lekkim śmiechem.
Ale mi przeprosiny! Normalnie pierwsza klasa.
- Inaczej? Czyli gorzej? - spytałam ze zdziwieniem.
- Mniej morderczo. - odpowiedział
- Aaa..? No dobra. - powiedziałam, żeby jak najszybciej się odczepił.
Zaśmiał się i wyszedł. Nudziło mi się, więc zaproponowałam wyjście na imprezę. Zgodzili się a po chwili byliśmy już na miejscu. Gdy się rozkręciła, Harry się nawalił i próbował się dobierać do innych dziewczyn, hahaha. Chociaż to wszyscy się nawaliliśmy, ale Liam wcale. Ja i Lou jeszcze kontaktowaliśmy i tańczyliśmy, namówiłam go żeby więcej nie pił (to znaczy, nie namówiłam tylko sam nie chciał) Potem poszliśmy po drinki, dla mnie bez alkoholowego, Liama też i Louisa. Potem Harry próbował ze mną tańczyć, a Lou patrzył się na mnie na jakąś nienormalną. A ja się tylko śmiałam. I na koniec poprosiliśmy Liama i Nialla żeby pomogli nam odprowadzić Harrego i Zayna, ponieważ byli już pijani. Po drodze coś gadali, ale nic nie zrozumieliśmy...










    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz